Ja chyba śnię.No przysięgam.Na koniec do klasy wszedł Neymar który się szczerzył jak głupi do sera.
-Powitajcie naszych ważnych gości-rzekła pani z uśmiechem
-siemanko witam w mojej kuchni-powiedział siedzący obok mnie Philip
W głębi klasy było słychać jakieś podśmiechiwanko.
-No dobrze,bez wygłupów już-powiedziała pani
Aby was nie zanudzić pominę fakty czytania listy obecności czy opierdalanie pani.
Gdy już wszyscy się ogarnęli zapadła cisza w klasie.Nareszcie.
Fajnia lekcja była by,tylko do naszej klasy wpadła właśnie 3c-znienawidzona przez cała naszą klasę klasa.
Gdy już ta banda dzieciaczków się ogarnęła to oczywiście nie obyło się bez kłótni.
Jak zawsze przyczepią się dosłownie do wszystkiego.Naprawdę.Uwierzcie mi że na dłuższą metę to bardzo denerwującę.Ciągle wchodzą w dupe wszystkim.
-Anorektyczka-usłyszałam za sobą głos.
To było do mnie.Szkoda że ja mam lekkie rysy kaloryfera na brzuchu a moja niska waga jest spowodowana tym że często ćwiczę i zdrowo jem.
-Wiesz,tylko że ja nie dostaje zniżki grupowej gdy wchodzę do kina-powiedziałam
Widać było że ciśnienie tej lali podskoczyło o 1200 hektopaskali.
No cóż ktoś musiał je podnieść,prawda?
No no Lucy 1;0.
Wszyscy zaczęli się smiać,nawet piłkarze.
Niestety nie warto ze mną zaczynać.
-No dobrze pośmialiśmy się już,a teraz zajmijmy się lekcją-odrzekła pani
Hoho nawet pani się smiała.
Satysfakcja x 1000
Piłkarze zaczęli opowiadać o historii klubu i o różnych innych rzeczach.
Jeżeli mam być szczera to połowę tego wiedziałam.
Hmm..dlaczego?Otóż ja oglądam od małego mecze Blaugrany.
To mój ulubiony klub,jedna wielka rodzina.Dorastałam przy nich,można powiedzieć.
Miałam bardzo fajne dzieciństwo.
Reszta lekcji mijała bardzo przyjemnie.Sanchez cały czas się do mnie uśmiechał i puszczał oczko.
Gdyby miał okulary to bym uznała to za jakiś tik.
Swoją drogą wyobrażcie sobie ze jedziecie autobusem a na przeciwko was siedzi Sanchez w okularach i cały czas puszcza wam oczko.
Oj chyba ciąglę łapałby się za policzek z bólu.Mówię to o osobach które nie interesują się piłką nożną i nie wiedzieliby że to piłkarz.Chociaż,piłkarz to też człowiek,prawda
Czasami ludzie potrafią mieć taki tik że szkoda gadać...
Na przykład ostatnio jak jechałam autobusem to jakiś facet puszczał mi oko i usta miał ciągle w dziubek.
No to ja sobie myśle co ci facet jest,a to się okazało że to tik.
Moje myśli przerwał dzwonek.Zresztą jaki dzwonek?
To jest jakaś melodyjka.Pamiętam że jak pierwszy raz przyszłam do szkoły to jak usłyszałam tą melodie to pomyślałam sobie że to komuś komórka dzwoni.
Wyszłam z sali a na końcu korytarza zobaczyłam Sanchiego postanowiłam pobiec do niego i poprosić go o zdjęcie.
-Sanchez!!-zaczęłam się drzeć w niebogłosy.
Po drugiej próbie usłyszał i jego postura się zatrzymała.
Podbiegłam szybkim krokiem, i w ciągu paru sekund byłam tuż obok niego.
-Hejka sklejka,jest sprawa mogę sobie zrobić z tobą zdjęcie?-zapytałam niepewnym głosem
-Jasne-odpowiedział krótko.
Chwilę pózniej wziął do ręki mój telefon i zrobiliśmy sobie zdjęcie.
Bez zastanowienia ustawiłam sobie to piękne jpg na tapetę.
W sumie bardzo ładnie wyszłam.
-Idz już bo zaraz będziecie mieli z nami wf-powiedział z uśmiechem
Ale...zaraz... jaki wf?
Bedziemy mieli wf z Barcą?COOO??
/lucja hei! Notka krótka-brak weny:(mam nadzieje ze nie była aż tak straszna:) 7kom=rozdział siódmy w nast rozdziale planuje bardzo duzo akcji takze warto:):) Fervel! |